Gdyby nie podpis, nigdy bym nie uwierzył, że to Smolarek. Apolinary, brat Waldemara, także jeden z Barbakańczyków.
Jerzy Lassota, który znał obu braci nie może wyjść ze zdumienia. „W latach 60. Apolinary też wystawiał swoje prace Na Barbakanie, ale malował wtedy warszawskie dorożki. Kiedy później los rzucił go do Szwecji i zamieszkał w Sztokholmie, poświęcał się głównie abstrakcji. Pejzaż nie był tematem, do jakiego chętnie sięgał.” – kontynuuje Lassota i pokazuje archiwalny katalog Artbarbakanu. Zamieszczono tam abstrakcję Apolinarego z 1988 roku zatytułowaną „Frukost” oraz krótką notkę poświęconą artyście (1942-1994).
Nie dość więc, że obraz zatytułowany „Impression. Österlen 1” jest nietypowy w dorobku artysty, to jeszcze nosi ślady przecierania farby. Czyżby autor chciał wzmocnić efekt tajemniczości, otaczającej Österlen, subregion Skanii. Są to równinne obszary historycznej południowo-wschodniej prowincji, o którą przez stulecia Szwedzi toczyli zażarte boje z Duńczykami. Słabo zaludniony subregion ma po dziś dzień liczne walory przyrodnicze i krajobrazowe. Jednak z historycznego punktu widzenia, stał się dla Szwedów synonimem krańca świata, bo rozpowszechniło się niegdyś mniemanie, że nie ma tam nic cennego, a życie jest trudne.