Niezależni’69 w Kamienicy Artystycznej na warszawskiej Pradze
Niezależni’69 w Kamienicy Artystycznej na warszawskiej Pradze
Kamienica Artystyczna Białostocka 22 źródło

Lassota podczas akcji „Porozmawiaj z artystą” w trakcie Praskich spotkań z kulturą, źródło
Historia Jerzego Lassoty i Mirosława Długosza z grupy Niezależni’69, związana jest z wieloma wyjątkowymi punktami na warszawskiej mapie. Są to przede wszystkim mury Barbakanu, ale także inne ciekawe miejsca, także po prawej stronie Wisły.
Niezależni trafili na Pragę, kiedy stereotypowe myślenie o niej, jak o dzielnicy, w której łatwo stracić portfel, a jeszcze łatwiej dostać w nos, powoli zaczęło odchodzić do lamusa m.in. dzięki artystom właśnie. Wszystko rozpoczęło się, gdy jak opowiada Lassota, podczas malowania jednego z obrazów w opustoszałym pawilonie Szpitala na Woli, zadzwonił telefon. Okazało się, że po drugiej stronie słuchawki była pracująca w sąsiadującym Szpitalu Matki i Dziecka dr Marconi. Przemiła Pani doktor zaproponowała im wynajęcie kamienicy na warszawskiej Pradze, przy ul. Białostockiej 22. Sam budynek, który pierwotnie służył, jako magazyny dla Spółki Krzysztof Brun i Syn, pochodzi jeszcze z czasów pierwszej wojny światowej. Potem mieściły się tu różne instytucje, od Urzędu Skarbowego aż po dziuple złodziei samochodowych. Po latach wrócił do prawowitych właścicieli: rodziny Marconich i Brunów i został wyremontowany z poszanowaniem zabytkowych elementów. Pozwoliło to zachować jego indywidualny charakter, a w kamienicy zaczęli urządzać swoje pracownie artyści, powstawały galerie oraz studia fotograficzne. Do tego grona zaproszono Lassotę i Mirona, aby zorganizowali tam jakąś przestrzeni artystyczną.
W październiku 2003 r., Fundacja Artbarbakan, (której założycielami są Niezależni) otworzyła tu swoją pierwszą galerię o przewrotnej nazwie Mellina Sztuki. Nazwa miała przypominać klimat dzielnicy oraz sposób życia mieszkającej tam artystycznej bohemy: Mellina doskonale oddaje charakter wystawianych tu prac, jak stwierdził Lassota […] ten twórczy bałagan, różnorodność form i gatunków. Pomysłodawcą nazwy był Miron, któremu od razu przyszło do głowy takie skojarzenie. Biorąc pod uwagę ilość miejsc nielegalnego handlu alkoholem, (czyli melin właśnie), z których jeszcze niedawno słynęła Praga, nazwa wydawała się jak najbardziej adekwatna.
Atmosfera dawnej Warszawy i typowo praski klimat bardzo spodobały się Niezależnym, zaprzyjaźnili się z jej mieszkańcami i wtopili w tamtejszą społeczność. Po pewnym czasie zmienili miejsce przenosząc się na Tarchomińską oraz Brzeską. Kilka lat później, niestety musieli zamknąć wszystkie galerie na Pradze. Jednak sentyment Niezależnych do tej części Warszawy pozostał, dlatego chętnie tu wracają.
Agnieszka Stróżyk – historyk sztuki, specjalizująca się w historii grupy Niezależni oraz historii Pierwszych Barbakańczyków